Witam,jestem po urazie nogi,OK. 7 tygodni temu spadlam ze schodow ,nastapil ogromny bol,byla opuchnieta,sina i obolala od kostek prawie do kolana. Bol nie byl silny (do wytrzymania). Myslam ,ze moze ja tak stluklam,smarowalam roznymi masciami,po jakims tygodniu(moze wiecej) sniaki wraz z opuchlizna poschdzily,ale jeszcze bolalo. Zadzwonilam na pogotowie i opisalam cala sytuacje, oczywiscie zaznaczylam kiedy to sie stalo i co mam robic, i ze nie jestem w stanie sama przyjechac,niestety okazalo sie ze to stary uraz i musze miec skierowanie na karetke od lekarza rodzinnego. Umowilam sie na teleporade z lekarzem rodzinnym gdzie tam tez opisalam co,jak i kiedy. Poprosilam o skierowanie na transport i skierowanie, no niestety nie udalo sie,pomimo ze zaznaczylam w jakiej jestem sytuacji i ze ciezko mi jest sie podniesc z ta noga. Odpowiedz dostalam taka ze mam nie forsowac tej nogi i oberwowac,a jak nie bedzie poprawy to mam sie zebrac i do ortopedy. No i tak do dzisiejszego dnia noga w kostkach boli ze nie moge kroku zrobic i powyzej kostek jak podnosze noge do gory to robi mi sie takie wybrzuszenie tak jakby byla kosc peknieta!!!!????!!! Dodam ze jak powiedzialam lekarzowi rodzinnemu o tym wybrzuszeniu to pani doktor zaczela sie smiac. Bardzo prosze o rade i jak najszybsza odpowiedz. Pozdrawiam.


Odpowiedzi farmaceutów


Wstecz

Wczytywanie