Witam. Moja mama brała xanax kupe lat. Żaden lekarz nie zwrócił na to uwagi! Przy tym torecan i nasen. Sama zwiększała sobie xanax jak chciała. A ja nie miałam kompletnie o tym pojęcia że stała się przez to lekomanką! Po jej migotaniu przedsionków doznałam szoku jak odkryłam pudło(!) tabletek. Z porozumieniem z kardiologiem neurologiem i psychologiem odstawiłam jej xanax z 4 dawek 0.5 na 1x dziennie 0.25. Trwało to miesiącami. Nie była w szpitalu a tylko przy mnie. Przeszłam okropny strach o nią. Ale udało się Pokonałyśmy uzależnienie! Do czasu aż przedzwoniła po jakiegoś konowała, żeby przyjechał prywatnie! Przy mamie wprowadził autosugestię że po kupie lat uzależnienia ma wrócić do dawek! K.....m...! Wziął 100 i pojechał. I znowu jestem w punkcie wyjścia, bo pomimo że sama jej daję leki, ona szuka sposobności żeby dostać kolejne dawki! Coraz częściej sama bez mojej wiedzy sięga po krople walerianowe. Dziś się przyznała i prosi o 2 x xanax! Do psych nie chce iść! Jest uparta! Odpowiadam za nią. Błagam pomóżcie mi i doradźcie - czy przy takich tabletkach co bierze moglibyście Państwo doradzić coś ziołowego na uspokojenie? Mam Hydroxizinum w syropie - dla mnie w razie nadciśnienia ale ona tego nie chce. Mama bierze: Rano: nolpaza, xanax 0.25, xarelto, provertic(za torecan który spowodował u niej polekowy parkinson), concor 0.5. Wieczorem: atoris, provertic, nasen. A może jakieś placebo w identycznym różowym kolorze?
Specjaliści udzielili 3 odpowiedzi
Najlepiej oceniana odpowiedź
31jedynie produkt o statusie leku co ma w składzie kozłek lekarski czyli popularna waleriana słyszałem że prowadzono badania bodajże... Pokaż całą odpowiedź